niedziela, 17 czerwca 2012

Pierwsze wrażenia z kraju wolności

Minęło już parę dni od przyjazdu. Jako że zostałem zobligowany do zamieszczania wpisów od czasu do czasu, przemówię. Obrazem, bo na napisanie tekstu wrażeń jeszcze za dużo. Endżoj.
1. Polski obóz Lotnisko Poznań-Ławica z ciekawej perspektywy.
 2. Typowy widok z San Diego.
 3. Przyjaciel fauny skrzydlatej z akcentem patriotycznym.
 4. Alternatywa dla słitaśnych kotków z fejsbuka
 5. Niszczyciel prawie na celowniku.
 6. U Ruskich pod wodą.
 7. Uroki piątkowego wieczoru w San Diego.

 8. Rada Nerdów w motelu.
 9. Marina w SD
 10. Okropny Widoracki i problemy z ładownią.
 11. Łowisko w SD
 12. Zona turistica w SD
 13. System obrony przeciwptakowej wysokiej skuteczności..
 14. Parking z widokiem.
 15. Rezydencja w SD
 16. Cabrillo, największy twardziel Kaliforni.
17. Profesjonalne porady zawsze w cenie.



I to by było tyle. Więcej zdjęć z San Diego, i może z bardziej aktualnych miejsc pobytu, niebawem.

W.

5 komentarzy:

  1. straśnie lansi wyprawa! buziaczki i papapatki!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiem twierdzić, że "widoracki" pisze się jednak przez "dz". Od Widoradza waszmościowie!
    I gdzie ta słoneczna Kalifornia?

    OdpowiedzUsuń
  3. O co chodzi z tym Widorackim?
    Widzę, że pogoda ewidentnie nie zamówiona? Kto u was odpowiada za to niedopatrzenie?!
    Okręciki zacne, pozwolili potrzymać lufę?

    OdpowiedzUsuń
  4. @Piotr. San Diego to właściwie taki Sewastopol.

    OdpowiedzUsuń
  5. Informacji o samym Widorackim w netum jest niewiele. Jednakowoż pisownia pojawia się w trzech wersjach. W legendzie o Wzgórzu Przemysła zastsowano właśnie ten sposób zapisu, z którego korzystamy. Warto zaznaczyć, że owa legenda jest jedynym tekstem, w którym owemu Widorackiemu dokleja się epitet "okropny".

    OdpowiedzUsuń